Fot. shutterstock.com

Jak porażka w Pucharze Anglii z Wigan wpłynie na postawę piłkarzy Manchesteru City w kolejnych meczach? Tego typu pytania w ostatnim czasie pojawiają się dosyć często. Odpowiedź - przynajmniej częściową - powinniśmy poznać już w niedzielę, ponieważ wtedy podopieczni trenera Pepa Guardioli zagrają  z Arsenalem Londyn w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Jeżeli City zwyciężą, to będzie można uznać, że przegrana z Wigan była tylko wypadkiem przy pracy. 

Pytań przed niedzielną rywalizacją jest jeszcze więcej. Jedno - w kontekście Arsenalu - przewija się już od dawna. Kiedy działacze klubu zdecydują się na zmianę szkoleniowca? W czwartek głosy kibiców domagających się odejścia Francuza mocno nabrały na sile, ponieważ „Kanonierzy“ przegrali w Lidze Europy ze szwedzkim Ostersunds 1:2. I to w dodatku na własnym terenie. 

Być może po spotkaniu z City szanse na podziękowanie Wengerowi za pracę wzrosną. Tak będzie oczywiście w przypadku ewentualnej porażki londyńczyków. Od dłuższego czasu forma Arsenalu przypomina sinusoidę - ekipa trenera Wengera praktycznie na zmianę wygrywa i przegrywa. 

Inczej wygląda dyspozycja City. Mimo że podopieczni trenera Guardioli przegrali ostatnio z Wigan, to wcześniej mogli pochwalić się serią siedmiu meczów bez porażki. 

• #londyn

Ciekawostki

Czy wiesz, że?

• Manchester City ma bardzo silną ofensywę. W dotychczasowych 27 meczach zespół strzelił aż 79 bramek!
• Lider tabeli angielskiej ekstraklasy od początku sezonu dominuje w rozgrywkach i jest zdecydowanie najsilniejszą drużyną w stawce.
• Zespół trenera Pepa Guardioli nie wygrał trzech ostatnich meczów wyjazdowych w lidze. Zanotował dwa remisy i porażkę. Teraz zagra wprawdzie na neutralnym terenie, ale jednak poza domem.

Czy wiesz, że?

• W tym sezonie Arsenal Londyn potrafił rozgrywać dobre mecze z silnymi rywalami. Pokonywał m.in. Tottenham i Chelsea.
• W czwartek Arsenal przegrał z Ostersunds 1:2 w Lidze Europy. Po meczu na zespół spadła fala krytyki.
• W dziewięciu ostatnich meczach Premier League piłkarze Arsenalu nie potrafili zachować czystego konta.