Czy piłkarze Ekstraklasy wrócą do gry w tym sezonie?

Fot. shutterstock.com

Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki Ekstraklasy i Pucharu Polski powinny zostać wznowione, mimo pandemii koronawirusa. Prawdopodobnie 25 maja odbędą się ćwierćfinały Pucharu Polski a na 30 maja planuje się start rozgrywek ligowych. Do tego rozwiązania dążą władze PZPN oraz ligi. Jednak aby tak się stało, musi zostać spełnionych szereg warunków.

Głównym punktem regulaminu będzie rozgrywanie meczów bez udziału kibiców. Ilość zaangażowanych w organizację osób zostałaby zredukowana do niezbędnego minimum. Mówi się, że również członkowie wszystkich drużyn ligowych powinny przejść dwutygodniową kwarantannę przed rozpoczęciem treningów a także w trakcie trwania rozgrywek. Oznacza to, że przez kilka tygodni tkwiliby w nieustannej izolacji. Kolejny wymóg, jaki musiałby zostać spełniony to zakończenie rozgrywek w odpowiednim terminie, co może spowodować iście sprinterskie tempo rozgrywek. Szacuje się, że kolejki ligowe musiałyby być rozgrywane co dwa-trzy dni, zwiększając ryzyko zmęczenia i kontuzji a co za tym idzie możliwych sensacyjnych rozstrzygnięć.

Wydłużenie sezonu oznacza zmianę przepisów. Pojawia się szczególny problem z zawodnikami, których kontrakty wygasają 30 czerwca. Jedyną organizacją, która mogłaby dokonać zmian w tej kwestii jest UEFA, która optuje za przedłużeniem kontraktów do czasu zakończenia sezonu.

Wydaje się, że propozycje wznowienia rozgrywek są bardzo zaawansowanymi projektami, ze względu na słabnącą kondycję finansową klubów. Start ligi spowodowałby redukcję strat oraz uregulowałby kwestię mistrzostwa i spadku. Jednak cieniem na te pomysły kładą się kwestie bezpieczeństwa, ponieważ nikt nie może przewidzieć rozwoju epidemii. Związek na podjęcie ostatecznej decyzji daje sobie czas do 11 maja.

• #ekstraklasa