Federer nie zagra na Igrzyskach. Czy w ogóle jeszcze zagra?

Fot. shutterstock.com

Świat tenisa obiegła informacja o tym, że Roger Federer nie będzie w stanie wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Wszyscy typerzy, którzy chcieli postawić na srebrnego medalistę z Londynu, będą musieli obrać teraz inną taktykę. Dla Szwajcara walczącego z kontuzją kolana absencja to silny cios, bowiem do brazylijskiej imprezy przygotowywał się od dłuższego czasu. Priorytety musiały się jednak zmienić, bo zdrowie jest najważniejsze…

Na początku tego roku Roger przeszedł poważną operację lewego kolana. Co ciekawe, pierwszy raz kontuzja doprowadziła wtedy Szwajcara do konieczności poddania się zabiegowi chirurgicznemu.

Najwyraźniej Federer nie zdołał jednak do tej pory do końca zrehabilitować stawu i w jego oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać:

„Czuję się zawiedziony, że muszę ogłosić swoją nieobecność na igrzyskach oraz przerwę w występach aż do końca 2016 roku. Jeśli chcę jeszcze przez jakiś czas pograć bez problemów zdrowotnych, muszę teraz zrobić sobie dłuższą przerwę. Muszę dać kolanu oraz ciału się zregenerować.” – tłumaczył utytułowany tenisista.

Roger Federer ma prawie 35 lat i w tenisie osiągnął już w zasadzie wszystko. Wielu ekspertów zastanawia się więc, czy powrót na styczniowy Australian Open ma w ogóle dla niego sens. Co prawda gwiazdor ani słowem nie wspomina o emeryturze, ale w obliczu zagrożenia kontuzjami może powinien rozważyć opcję odejścia już teraz.

Federer zawsze chwalił się dobrym zdrowiem i tegoroczne problemy (kolano, plecy) są jego pierwszymi poważnymi urazami w karierze. Być może tenisista powinien wykorzystać fakt, że sport nie odbił jeszcze na nim aż tak bolesnego piętna? Na razie jednak nic na ten temat nie wiadomo.

Pewne jest tylko, że wszyscy, którzy liczyli na złoto Federera w Rio, muszą zmienić swoje typy. Bukmacherzy też biorą już pod uwagę brak Szwajcara w stawce i inaczej oceniają szansę pozostałych uczestników turnieju. Unibet największe szanse na zwycięstwo daje teraz Novakowi Djokovicowi – 1.80. Z kursem 4.50 drugi w kolejce do wygranej jest Andy Murray. Kursy po 11.00 w rywalizacji o olimpijskie złoto mają jeszcze Kai Nishikori i Stan Wawrinka.

C.S.

Fotografia: www.telegraph.co.uk